Po ciężkich przebojach ze sobą narcystyczną czy to w rodzinie czy to w pracy, czy to gdzieś z przyjaciółmi, możemy mieć sobie dużo przykrych odczuć. Co z tym zrobić? Przecież nie pójdziemy tam do tego kogoś kto nas zranił, A kto jest całkowicie przekonany że zrobił bardzo w porządku.
Jest jeden paradoksalny sposób, dzięki któremu można się uwolnić od tego roszczenia w stosunku do osoby zaburzonej. Specjalnie tak mówię ponieważ nie należy się spodziewać że byśmy mogli dostać przeprosiny. Osoby narcystyczne zupełnie nie są skłonne do tego żeby uznawać własną winę. Jeżeli więc ma być praca na poprawieniem naszego własnego samopoczucia, to musi ona być po naszej stronie.
Osobę narcystyczną musi sam świat się zatroszczyć, zresztą psychologowie mówią że takie osoby niestety ale same sobie robią krzywdę z czasem.
Nagrałem film o tym jak to zrobić żeby zarówno nie mieć oskarżeń wobec osoby narcystycznej, a także żeby nie wejść w ślepą ścieżkę nazywaną wybaczeniem podczas gdy czujemy że nie chcemy wybaczyć. Że gdzieś tam w środku nas aż kipi, żeby jednak uznać że to tamta osoba zawiniła. To nasza dusza oczekuje sprawiedliwości kropka kłopot jest w tym że ona oczekuje tej sprawiedliwości na takich warunkach na jakich została nauczona kropka i oczekuję że osoba narcystyczna nagle się zmieni, podczas gdy osoba narcystyczna jest twarda jak kamień.
Ale jest z tego wyjście…
Świat Ducha 
Dziękuje za artykuł bo to trudny temat aby nie oskarżać to kolejna rzecz do przerobienia jak czlowiek czuje się taki pokiereszowany przez drugiego. Natomiast ja jakoś ciut lepiej się czuje po ostatnich atakach dzieki pracy nad sobą. Wczoraj właśnie naszła mnie taka refleksja jak widziałam ujadającego psa ale mimo, że się go bałam chciałam do niego podejść i go nakarmic, bo wiedziałam ze jego agresja wynika z biedny i glodu. Tak jakbym zrozumiała działania narcyza, który jest zraniony i przez to agresywny. Jakiś progres w zyciu jest np. dzisiaj miałam sen, że znajduje buty, które od wielu lat w snach gubilam więc cos ruszyło. Na szczęście wobec rodziców już dawno zmienilam postawę i im wybaczyłam pozdrawiam
Tak, to tak może być. Ja kiedyś byłem na wakacjach w Grecji,
i mieszkałem w hoteliku na wiosce greckiej. Tam jest taki numer że oni trzymają dużo psów kropka chyba właściciele się czują dumni z tego że mają psa kropka ale czasami jest tak, że opuszczają te psiny i te psy po prostu cierpią i szczekają, zawodzą. I po prostu mieszkając w tym pokoju tak słyszałem to szczekanie jednego psa bardzo długo. Ale wziąłem się na sposób. Wziąłem ze stołówki trzy jajka na twardo, i zaniosłem tam.
poszukałem gdzie ten pies jest.
Bo to było kilkaset metrów. Na szczęście dało się tam podejść, i chociaż samego psa nie widziałem aż tak dobrze, to jednak dało się tam mu rzucić te jajka.
I co ciekawe on biedak chyba potrzebował właśnie takiego przekonania o opiece i jedzenia.
I jak mu te jajka wrzuciłem i jak to zjadł, a to nie był duży pies,
I jakiś taki życzliwy przyjazny.
to się uspokoił.
To go pożałowałem, że takie przyjazne serduszko gdzieś tak cierpi opuszczone przez właściciela.
I tak sobie wyobraziłem że jeżeli jego waga ciała dajmy na to była może 1/10 tego co ja ważę, to trzy jajka dla niego to tak jak 30 dla mnie kropka no a jak ja bym zjadł tak na raz 30 jajek to bym się obiadł totalnie. 🙂
Czyli tam dusza tego pieska chyba coś zrozumiała przez to jedzenie, od razu złagodniały te energie.