Ludzie bez Ducha i ci z Duchem

Grigorij Gurdżijew mówił, że ludzi bez Ducha jest bardzo dużo, i że bylibyśmy zszokowani jakbyśmy wiedzieli jak dużo.

Różnie się o nich mówi:

ludzie roboty,
ludzie portale biologiczne,
ludzie bez honoru,
narcyzi, egoiści, socjopaci,
ludzie z Duszą
(Amerykanie boją się „zombie”, a to właśnie ci bez Ducha)

Mają poprawne, zdrowe zdolności intelektualne, często nawet większe (jeśli ciemni wspierają). Na ulicy trudno rozpoznać tych z Duchem od tych bez Ducha.
No chyba, że ktoś ma wyczucie energii subtelnych.

street

Chcąc rozpoznać kto jest kto można łatwo się pomylić.
Można łatwo uruchomić mechanizm projekcji
i wyobrazić sobie kogoś ładnego, że jest dobry dla innych.

Ładnie pani jest ubrana?
Pan ma ładny garnitur?
„- To pewnie jest bardzo przyjazna osoba!”

Dość łatwo nam pozytywnie zaszufladkować osobę,
która ma miły głos. „No mając taki przyjemny głos, to jak możnaby było być dla kogoś niemiłym, albo nieuprzejmym???”
Można mieć wręcz dysonans poznawczy,
bo „to nam się w głowie nie mieści”.

Albo można pozytywnie ocenić kogoś dowcipnego,
albo kogoś uśmiechającego się,
albo kogoś, kto opowiada ciekawe dykteryjki prowadząc wykład.
Ci wszyscy ludzie niestety.. mogą nie posiadać Ducha..

Natomiast ludzie bez Ducha często są narcyzami i nie mają empatii.
Nie zależy im co ktoś inny odczuwa, co przeżywa, nie czują tego, nie odbierają,
potrafią krzywdzić drugą osobę emocjonalnie, uczuciowo bez mrugnięcia okiem.
Na zewnątrz nic nie zrobią, ale emocjonalnie – tak.
Będą się zarzekać, że „nic nie zrobili” i co więcej, będą się realnie czuli niewinni, podczas gdy strona pokrzywdzona będzie cierpieć uczuciowo..

Wielu narcyzów tzw. jawnych, typu „overt” ma symbionty,
wielu narcyzów ukrytych, typu „covert”
ma ciemne wzorce bądź białe wzorce, czy wejścia.

Ludzie bez Ducha widzą innych z zewnątrz, „naskórkowo”.
Mogą być nawet i pomocni, przyjaźni, wspierający „z zewnątrz”, ale już emocjonalnie to jest beton.

A oto moje teksty dotyczące tego tematu:

Ludzie Ziemscy

Jak funkcjonuje osoba narcystyczna: na trzech poziomach
z których dwa są ukrywane

O człowieczeństwie , niektórzy je mają, niektórzy jakby nie do końca..

Wizja ludzi nieduchowych, z Niższego Świata

Życie wśród ludzi bez Ducha – z jakimi ogromnie dziwacznymi doświadczeniami możemy się spotkać?

Czego się spodziewać po ludziach bez Ducha?
Wymieniam tu poszczególne cechy tych osób, które w sumie łatwo zobaczyć w codziennym życiu.

Czy ludzie bez Ducha mogą mieć refleksję?
To chyba jedna z największych bolączek w ogóle w relacjach z takimi osobami.

Duch już w tobie jest
To upewnienie dla powątpiewających czy oni sami mają Ducha.

Religia ludzi bez Ducha

Zwierząt to też dotyczy:

Psy z Duchem , Koty z Duchem i bez Ducha

Wobec ludzi bez Ducha można mieć zastrzeżenia, czy nawet oskarżenia. Czy trzeba „próbować im wybaczać”? Okazuje się, że wymuszanie wybaczania nie jest konieczne.

Nie trzeba zmuszać się do wybaczania, warto kochać
Może być, że iluś z nas ma oskarżenia i chce wybaczyć osobom ze swojego otoczenia. Tu jest pewna podpowiedź co do sposobu, który może dobrze funkcjonować przy wybaczaniu innym ludziom ich przewin.

..

Jak ja się czuję po okresie, gdy w ogóle zacząłem rozpoznawać to zjawisko? Po okresie niepewności, czy tak w ogóle jest? Gdy właściwie tylko sam mogłem sobie odpowiedzieć czy ono ma miejsce (oprócz kilku podpowiedzi w książkach Gurdżijewa)..

Czasami czuję się przytłoczony dużym ciężarem oszustwa.
Zjawisko to otacza mnie ze wszystkich stron.
Ale przynajmniej to widzę.
Na razie może nic nie umiem na to poradzić.
Na razie próbuję zająć sie sobą i zreformować sposób patrzenia na otoczenie tak, aby był zgodny z realnością.
Abym nie patrzył się na ludzi bez Ducha jak na kogoś od kogo można cokolwiek wymagać.
Świadomość zwykłych ludzi przypomina przestarzałe radioodbiorniki odbierające (i to z trudem) tylko jedną falę o niskiej częstotliwości. W rezultacie tacy ludzie mogą dotknąć swoją świadomością tylko kuchennych intryg czy cen kiełbasy. Świadomość człowieka rozwiniętego jest podobna do najnowocześniejszego, superczułego odbiornika radiowego, zdolnego nastrajać się na mnóstwo fal o najróżniejszych zakresach, potrafiącego wyławiać najsubtelniejsze sygnały o najwyższej częstotliwości.”
D. Wereszczagin w cytacie podanym przez J. Kefira

Jeśli treści na tej witrynie pomagają Ci w życiu,
tłumaczą je, to możesz przekazać dar dla autora [link].


28 komentarzy do “Ludzie bez Ducha i ci z Duchem

  1. Andrzej Autor wpisu

    Ludzie bez ducha no niestety to funkcjonują tak trochę na zasadzie zwierząt. Niektórzy są przyjemniejsi
    ale bardzo dużo jest bardzo egoistycznych
    i trudno od nich oczekiwać żeby kogoś lubili
    bez korzyści dla siebie z tej relacji.

    A że są egoistyczni to raczej szukają swoich korzyści
    i niekoniecznie muszą kogoś lubić.
    Taki świat

    Odpowiedz
  2. Viv

    Dlaczego artykuł „Czego się spodziewać po ludziach bez ducha?” nie jest bezpośrednio dostępny dla czytelnika? Jak można go przeczytać?

    Odpowiedz
  3. Emali

    „Co zrobić, aby zachować tu harmonię, jak iść drogą środka…..”

    Był czas kiedy też myślałam że to najlepszy sposób….dopóki nie zrozumiałam że to sposób dla umysłu. Droga środka jawi mi się teraz jak droga z dwóch stron ograniczona murami – z jednej czarny z drugiej biały. Czasami przylgnie się nieco do jednego a czasami do drugiego. Ale w gruncie rzeczy jest się cholernie ograniczonym.
    W takim razie jakie jest wyjście z tej sytuacji ? Dla mnie osobiście najlepszym sposobem jest przenieść się z przestrzeni umysłu w przestrzeń serca czyli odczuwania. Przestrzeń ta nie jest ani biała ani czarna – sprawdziłam to.
    To zjawisko wiąże się z niemyśleniem. Wszystko odczuwasz – nie myślisz nic na jakiś temat – tylko odczuwasz.
    Np. posłuchałam tego pana z filmiku z pozycji przestrzeni serca i odczułam brak rezonansu między nim a mną ale wyraźny rezonans między nim a niektórymi ludźmi. Odczułam jeszcze parę innych rzeczy ale nie będę tego pisać. Żadnych myśli , chyba że dopuściłabym do głosu umysł.
    Z takiej samej pozycji można nawiązywać relacje z kimkolwiek i kiedy np. odczujesz w kimś strach, zagubienie itp. to już nie wkurzysz się na jego aroganckie lub agresywne zachowanie bo wiesz , że tam głębiej jeszcze coś jest.
    Wniosek jest taki – mamy wybór – albo patrzymy z pozycji serca albo z pozycji umysłu. Jedno i drugie jest ok.

    Odpowiedz
    1. Andrzej Autor wpisu

      Dzięki Emali!
      Ano właśnie. Pan mocno przemawia do umysłu. I można się tu wdrożyć w jego przemyślenia, próbować brać to z lewej z prawej.

      Wynika z tego, że prawdziwym wyborem
      nie jest wybór na płaszczyźnie białe-ciemne,
      a na płaszczyźnie umysł – serce (niemyślenie, odczuwanie).

      I są to różne płaszczyzny (ew. można to nazwać różnymi kierunkami, różnymi osiami, różnymi wektorami w przestrzeni).

      To dobre spostrzeżenie!
      Jak dla mnie, trzeba je powtarzać, bo mimo, iż czasami wznoszę się ponad umysł, to jednak opadam po jakimś czasie i znowu się „odnajduję w Umyśle”. I znowu mam te same pytania, które nie wychodzą poza Umysł.

      A tu potrzeba go przekroczyć.

      Odpowiedz
  4. Andrzej Autor wpisu

    Na kanale „Szarpanki z życiem” mamy opowiadanie o ludziach, takich zwykłych, codziennie spotykanych (bardzo dobrze się to komponuje z tutejszym tematem).
    I ponadto – dostajemy poradę co można z tym robić, jak ktoś ma się zachowywać.

    Oczywiście mamy tutaj trochę przerysowanie, ale kierunek wskazań jest wyraźny:

    Jak dla mnie problemem / kłopotem / zadaniem jest utrzymanie właściwych proporcji.

    Można iść za poprawnością polityczną i nie dostrzegać sprawy, przykrywając ją. To by było chyba białe rozwiązanie.

    Można także w nieco agresywny sposób próbować nieco cynicznie (tak jak autor filmu) rozbroić zastaną sutuację i „dobrze się ustawić” już od początku. Jednak jest to ciemne, niemal czarne podejście. Bardzo łatwo na tej ścieżce poddać się ciemnej wizji oraz wejść w przeżywanie pozbawione serdeczności, życzliwości. Można tu łatwo samemu pozbawić się poczucia jedności w rozumieniu, że wszyscy pochodzimy z jednego Źródła. A chyba nie o to chodzi.

    Co zrobić, aby zachować tu harmonię, jak iść drogą środka – zarówno konkretnie, kontrastowo dostrzegając zjawisko?, a dodatkowo nie odrzucić czujących istot, którymi są ludzie bez Ducha.

    Odpowiedz
    1. Andrzej Autor wpisu

      Pan z „Szarpanek” istotnie nie ma łatwego życia.
      Ale co zrobić, aby mieć łatwe życie?
      Po pierwsze nie mieć w życiu oporu.
      Jak to zrobić? Human Design mówi, że z naszej postawy wobec innych ludzi powinna zniknąć postawa „powinieneś”.
      Dla 70% populacji (czyli Generatorów) powinno być to zastąpione pytaniem „czy..?”, na które tamci będą mogli odpowiedzieć prosto: „tak” lub „nie”. Całkowita wolność.
      Także dla innych typów, żadnego nie mamy przymuszać do czegokolwiek – w ten sposób unikniemy oporu od ludzi w naszym życiu.

      Nie mamy presjować ludzi do tego, aby byli tym, kim my sobie wyobrażamy, kim być powinni.
      Jeśli już, to możemy wspomagać ich, aby byli tym, kim są,

      To daje dużo swobody.

      Odpowiedz
  5. A

    Neminem, czyli masz urlop – szabat. Odpoczywasz jak Bóg po akcie stworzenia 😃
    układając się jak łania u Najlepszego Źródełka.

    Odpowiedz
  6. A

    Neminem, jesteś jak ocean spokojny… no chyba że wypłyną na jego wody piraci to wtedy małe tsunami lub abordaż 😉

    Odpowiedz
    1. Neminem

      Widzę, że dzisiaj kierunek przekomarzania 👍
      A co do piratów i radzenia sobie….uczę się od „najlepszych” 😉

      Odpowiedz
  7. Neminem

    Czy to kiedyś się kończy?
    Czy tak do usranej śmierci…😛
    Nie wiem, może dlatego, że zaczęłam urlop to mi tak przyszło 😁
    Mimo to, pytam poważnie. Często, coraz częściej mam tak, że nie mam nic do powiedzenia. Nie czuję potrzeby, że mam coś robić i w materii i duchowo. Typu sprawdzać, weryfikować, szukać nie wiem czego… może tego czego jeszcze nie wiem.
    Nie znaczy to, że sądzę że wszystko mam „przerobione”. Wręcz przeciwnie. Czasem wspominałam, że coś mi nie pozwala np tutaj pisać. Teraz sporadycznie się to zdarza. Nie czuję parcia i zaparcia.
    Poprostu, nie chce mi się czy tam nie czuję potrzeby tematu zgłębiać. A było to moim priorytetem.. kiedyś. Dzisiaj nie mam spiny.
    Czy myślicie, że żyjąc sobie ot tak bez wysiłku, póki coś nie pieprzenie samo…to źle 😁
    Wiem że wtedy to całą swoją uwagę poświęcę na rozpoznaniu takiej kraksy.
    To moje nic nie robienie, to też czytanie książek i to głównie w temacie duchowym. Tylko już bardziej jako ciekawostkę a nie sprawdzanie co wiem czy czego nie wiem a może to autor się myli 😉

    To jak?… czy poleganie na Źródle i oddaniu jemu…pola, tak tę sytuację u siebie widzę, to przesada z mojej strony?

    Odpowiedz
  8. Emali

    Zgadza się Andrzeju, Dusze uwielbiają lecieć na „hura – dzieje się” . Moją Duszę naprawdę często uczę aby konsultowała się z Duchem, a mimo tego jeszcze się w coś pakuje. Ale z drugiej strony sama widzę , że pułapki mogą być tak wymyślne, że trudno jest się połapać.
    Mogę powiedzieć że jednym z najlepszych sposobów jest weryfikowanie własnych przekonań i programów. Gdy to wyczyścić z Duszy to już już połowa sukcesu. Bo np. gdy Dusza ma przekonanie typu „autorytety wiedzą lepiej niż ja”, lub „muszę poprosić kogoś o pomoc bo sama nie dam rady” no to kicha.
    Co do Istot Wyższych to też jest różnie bo Wyższy nie znaczy bezinteresowny. Zresztą dobrze jest pamiętać że na Przestrzeni nie może być żadnych długów. Jeśli Istoty pomagają sobie to umawiają się się wzajemnie na jakąś wymianę. Nie może być tak że tylko jedna strona bierze a druga daje. Proszę się nad tym zastanowić.
    Ja uważam że bezinteresowna pomoc nie istnieje.
    Miałam kiedyś znajomego który praktykował z wahadełkiem i kiedyś powiedział mi , że dostaje podpowiedzi od …..(tu padło nazwisko). Ja mu na to , dobrze to zweryfikuj go i podałam pytania. I co ? To akurat był zwykły przebieraniec , ale zdziwienie mojego znajomego było ogromne.
    Nie mogę też zrozumieć dlaczego niektórzy jasnowidze zapraszają na sesję opiekunów i przewodników. Kurczę, taka łatwowierność często kończy się jeszcze gorszymi obciążeniami niż przed sesją.
    No ale co ja się będę wtrącać….

    Odpowiedz
    1. Andrzej Autor wpisu

      >Wyższy nie znaczy bezinteresowny

      oczywiście,
      a nawet „wyższy nie oznacza czysty”!

      Ja nie jeden raz odkrywałem i u uznanych mistrzów duchowych
      i nawet u istot niewcielonych, z którymi miałem łączność gdzieś tam „do góry”,
      że są oni obciążeni, i mogłem nawet bardzo konkretnie wyznaczyć gdzie i jakie to obciążenie jest.
      Jednakże nie były to zupełnie ciemne postaci, a raczej takie nie do końca świetliste,
      od których też ileś się nauczyłęm czy zainspirowałem.

      Odpowiedz
  9. Emali

    To bardzo dobre pytanie….
    Zanim doszło by do jakiejkolwiek rozmowy Istoty te musiały by być przeze mnie solidnie sprawdzone (mam swoje sposoby – głównie przez centrum energetyczne). Współpraca mogła by odbyć się tylko na zasadzie poszanowania wolności obu stron. Wiem że wysoko wibracyjne byty nie obrażają się na sprawdzanie, więc nie ma tu myślenia czy to wypada czy nie. Raczej nie współpracowała bym z Istotami z 4g bo mam już dosyć oszustw z tej gęstości ( dużo by opowiadać).
    Właściwie moim planem jest zakończyć to wcielenie i od razu przenieść się na 5g i tam doświadczać indywidualizacji którą już tutaj zaczęłam. Tam współpraca wydaje mi się bardziej możliwa dla mnie.
    Jeżeli pytasz czy w obecnym położeniu współpracowałabym z Wyższymi Istotami to powiem , że raczej nie , ponieważ byty z 4g mają tak zaawansowana technologię , że potrafią wyłapać każdy niskowibracyjny moment (np. podczas smutku czy złości) aby skorzystać z okazji i zrobić pułapkę. Na to życie mam już dosyć pułapek i pilnuję swojej przestrzeni, więc raczej nikt mi nie zaproponuje współpracy na planie energetycznym .
    Ale może Andrzeju chodziło Tobie o jakiś wyjątkowy rodzaj współpracy ? Chętnie dowiem się.

    Odpowiedz
    1. Andrzej Autor wpisu

      Emali
      Jak pewnie słyszałaś na filmach gdzie pani bada duchowe poziomy wielkich tego świata [link],
      ci panowie mieli i mają podłączenia z różnymi bytami na różnych poziomach.

      I jak można się domyślać, nie mają tego świadomości, że ich Dusze na codzień, a nierzadko na bieżąco współpracują z różnymi duchami (istotami) z różnych poziomów – a to niższych a to wyższych.
      Już samo posłuchanie tych filmów może dać spory przegląd kto i z jakimi bytami może współpracować.

      Ta współpraca nie musi mieć komponentu świadomego. Wystarczy, że Dusza sobie sama utrzymuje te łącza i działa na nich.

      Tak więc jeśli mówisz o swojej świadomości, o swoich świadomych decyzjach, to fajnie, masz takie świadome postawy.
      Natomiast w moim pytaniu raczej bym się kierował w kierunku nieświadomej współpracy.

      „czy jestem nieświadomym współpracownikiem?” no pewno jestem. Bo i czemu nie?
      Mam Duszę, którą nie całą znam, nie robiłem sobie aż tak wyczerpujących analiz (a mógłbym w sumie).
      Jednak na 100% uważam, że moja Dusza robi różne połączenia i korzysta z nich, a też i różne istoty czystsze i mniej czystsze inspirują moją Duszę. A ja potem nazywam, że „mam jaki śpomysł”, coś mnie do tego, czy do tamtego ciągnie, a od tego czy tamtego odpycha.

      Wiele osób nazywa to „intuicją”, licząc, że jest to siła:

      1. pozbawiona wpływu z zewnątrz, zwłaszcza od jakichś istot duchowych,
      2. realizująca jakieś bardzo prawdziwe i prawidłowe intencje (acz.. nieosobiste)
      3. będąca wyrazem wnętrza ich samych.

      Każdy z tych punktów w sumie może nie być spełniony.
      A – zamiast tego, można mieć do czynienia ze współpracą z jakimiś istotami, które można nazwać wyższymi (mniej lub bardziej) jaźniami.

      Odpowiedz
  10. Emali

    Andrzeju, tak , świat subtelny to też dualny (przynajmniej w naszym Logosie bo jest też Logos niedualny) . Powiedziałam nieprecyzyjnie.
    Nadmieniłeś że cyt.”u żadnego człowieka nie możemy oczekiwać żadnej prawdziwości ponieważ żyjemy tu w dualnym szaro-jasnym świecie.”
    Ja nie zawierzam nawet Wyższym Jaźniom o których często piszesz, ponieważ One także są w trakcie własnego rozwoju. Posłuchać , popatrzeć, zastanowić się, to tak , ale zawierzyć i modlić się do Nich to już nie.

    Odpowiedz
  11. Emali

    He, he….no nie , nie oczekuję 100% prawdziwości, bo tak jak kiedyś już nadmieniłam nie wierzę w prawdę absolutną 🙂
    Panią i jej pracę szanuję ale nie zawierzam i tyle. Nie zawierzam nikomu nie tylko w tym
    dualnym świecie ale i w tym subtelnym. Co nie oznacza, że nie pasjonuję się informacją. Jestem obserwatorem i badaczem i żeby nie było – zaczynam od siebie 🙂

    Odpowiedz
    1. Andrzej Autor wpisu

      🙂

      Świat subtelny też jest światem dualnym..
      Wiele osób sobie wyobraża, że jeśli coś jest w „świecie duchowym”, to już musi być super jakieś. Np. super czyste, mieć super dobre intencje. Jednakże dosyć prosta analiza, tyle, że pozbawiona uprzedzeń, daje wskazówki, że tak nie jest..

      Tak więc to nic dziwnego, że nie dowierzasz.

      Odpowiedz
  12. A

    „oczekiwanie 100% prawdziwości to tak naprawdę oczekiwanie na powrót do Źródła, czyli jest to tęsknota za 100% prawdziwością Źródła.”
    – ooo Andrzej, dla mnie osobiście, powyższe Twoje stwierdzenie, powyższe zdanie, jego sens, jest GENIALNE.
    Poruszyło we mnie wszystkie dzwonki i dzwoneczki i centralny gong 🙂
    Dzięki.

    Odpowiedz
  13. Emali

    Te filmy mam już zaliczone 🙂
    Słuchałam też analizy Nikoli Tesli i zaskoczyło mnie to , że był upadłym Aniołem.
    Z drugiej strony, nie mogę powiedzieć, że takie badania traktuję jako całkowitą prawdę , ponieważ trzeba by zbadać czy pani jest wolna od podczepień i czy wahadełko nie ma także wspomagania.

    Odpowiedz
    1. Andrzej Autor wpisu

      czyli już wiesz, kto duchowo jest kim, jakie ma obciążenia.

      To oczywiste dla mnie, że nie możemy oczekiwać 100% prawdziwości przekazu w żadnym z przekazów. U żadnego człowieka nie możemy oczekiwać „całkowitej prawdziwości”, ponieważ żyjemy tu w dualnym, (szaro-jasnym) świecie. A oczekiwanie 100% prawdziwości to tak naprawdę oczekiwanie na powrót do Źródła, czyli jest to tęsknota za 100% prawdziwością Źródła.

      Odpowiedz
    2. A

      Andrzej dziękuję za zaproszenie. Niestety nie korzystam z facebooka. I tak uważam, że na tych otwartych stronach tutaj jest wiele ciekawych treści.

      Odpowiedz
      1. Andrzej Autor wpisu

        A

        🙂 co ciekawe, wiele moich znajomych właśnie nie korzysta z fb.
        To jest oczywiście bardzo pozytywne, bo zmniejsza uzależnienia od sieci.
        Pozdrawiam!

  14. Andrzej Autor wpisu

    Tu jest trzy filmy z analizami duchowymi, wykonanymi przez panią Elżbietę Starko.
    Mamy do czynienia z
    Elonem Muskiem {link}
    Donaldem Trumpem {link}
    i Billem Gatesem {link}

    Filmy z linków otwierają się w nowej zakładce. Filmy są długie, godzinne, ale warto posłuchać, bowiem można się dużo nauczyć.

    Mamy bowiem w przypadku tych trzech osób do czynienia z:
    – istotą bez Ducha (pani nazywa to, że „nie ma Duszy”)
    – Duszą spoza Ziemi
    – osobą realnie zainteresowaną duchowością

    Odpowiedz

Komentarze

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.