Brak pieniędzy u niektórych osób

Czy życie nakierowane na Ducha przyniesie albo może przynieść poprawę życia i finansów ?

Finanse są w moim rozumieniu wynikiem poprawnych relacji z ludźmi.
Gdy jest obecna w Duszy karma „przeciw ludziom”, gdy ktoś ma Duszę, która nie chce mieć z ludźmi do czynienia, to ona blokuje pieniądze, które idą od poprawnej wymiany usług z ludźmi.

Pieniądze nie są obecne w Naturze, to wytwór ludzki, wynikający z poczucia wdzięczności. Obecnie trudno jest przeżyć bez pieniędzy, ilość dóbr, które dostajemy od Natury za darmo jest niewystarczająca, aby przeżywać, zwłaszcza w zimniejszym klimacie.

Jak Dusza w dawnych czasach wkurzyła się na ludzi, jak miała ich w nienawiści, to nic dziwnego, że nie ma pieniędzy, albo do nich dostępu. To Dusza nie chce wchodzić „z tymi typami” w relacje.

Przyczyny niechęci wchodzenia Duszy w relację z ludźmi mogą być różne:

– brak relacji z ludźmi,
– brak akceptacji wobec ludzi w ogóle,
– niechęć do posiadania relacji z ludźmi,
– brak akceptacji wobec ludzi z linii ewolucyjnej,
– niechęć, brak akceptacji wobec ludzkich przywar, wobec ludzkich niedoskonałości,
– Dusz uważa, że ludzie jej coś są winni i czeka biernie na to, kiedy oni wypełnią swoją część zobowiązań
– niechęć do podejmowania zobowiązań wobec ludzi, albo pewnego typu ludzi
– niechęć do wchodzenia w relacje energetyczne z ludźmi (np. „nurzania się w niskich energiach”)
– karma Duszy typu „posiadacz niewolników”, „arystokrata” (niechęć do ludzi, traktowanie ich z góry) w fazie otrzymywania wypłaty, czyli świat i Dusze obecnie mają w nosie samego niegdysiejszego posiadacza niewolników

Jak widać dla Starych Dusz jest wiele argumentów na to, aby nie wchodzić w relacje, czy mieć małe, niewystarczające, niekorzystne relacje z otoczeniem, z ludźmi, aby mieć mały dostęp do pieniędzy. To, że Osobowość z tego powodu może cierpieć, to zwykle nie interesuje Duszy tego człowieka. Zwykle też nie jest jakimś argumentem dla Duszy, aby zmienić swoją postawę. Ludzie duchowo nastawieni potrafią cierpieć biedę latami, a ich Dusza nic sobie z tego może nie robić.

Dodatkowe cierpienia mogą wynikać z posiadanych ambicji, aby dobrze funkcjonować w świecie. Wiele osób same na siebie wywierają presję, naciski, aby być „tak dobrymi”, jak inni, jak „ci prawdziwie dobrze sobie radzący„. Jednak nie ma to wiele wspólnego z realnością. Nawet, jeśli ta osoba jest na tyle umiejętna, to presja wobec siebie może świadczyć o dużej niechęci do siebie, a nawet nienawiści jednych części Duszy do innych. Duże potencjały osobiste bywają także argumentami aby tym bardziej siebie nienawidzić za brak sukcesów w życiu.

Przy takich napięciach wewnętrznych trudno żyć. Warto zaakceptować szerszy obraz samego/samej siebie, oraz szerszy obraz zarabiania pieniędzy, własnego życia. Bez perspektywy duchowej i bez prawdziwego zaakceptowania tej perspektywy, prosty, materialistyczny pogląd zwykle jest dla człowieka ogromnie krzywdzący i niszczący. Można wejść w terapie Duszy, terapie regresywne, aby rozluźniać gorset niemożności. Jednak, jeśli ktoś ma starą duszę, to lepiej, aby nie czarował się, że oto jakaś terapia otworzy mu drzwi do kariery.

Jakimś wyjściem wydaje się być pójście w stronę Ducha, co może dać akceptację ludzi, takimi jakimi są, gdy się rozpuszcza własne ego, własne niechęci czy też niekorzystne preferencje Duszy, gdy widzi się świat coraz bardziej neutralnym, a więc przyjaznym.

Nieraz widzę ludzi, którzy mają kłopoty materialne. Z duchowego punktu widzenia możnaby porównać ich do starych drzew.

Niestety, zarówno otoczenie, jak i oni sami oczekują, że będą tak żywotni i będą wydawać zielone, świeże, miękkie pędy, że będą rodzić obficie soczyste owoce. Jednak są to nierealne oczekiwania. Od starego drzewa można oczekiwać stabliności, niewzruszoności, mocy wobec potężnych wichur. Po delikatne owoce należy się udawać do innych roślin. Po obfity plon – do łanów zbóż. A temu starszemu – warto być wdzięcznym, że nadal jest.

.(W tym tekście nie wyczerpałem możliwych przyczyn braku pieniędzy.)

25 komentarzy do “Brak pieniędzy u niektórych osób

  1. Gandalf

    Jest, jak mówisz :). Miło porozmawiać z inna Starą Duszą :).

    Ja już chyba przejawiam swoje talenty i kierunki, w jakich chcę iść, problem w tym, ze ciężko się one materializują w świecie zewnętrznym. Masz jakiś pomysł, jak to wybadać głębiej, co może być przyczyną? Bo dusza ma mocne parcie już na zamanifestowanie się na planie materialnym a coś ciągle jej w tym przeszkadza: a to nie ci ludzie, a to w ostatniej chwili szanse na zrealizowanie czegoś znikają.

    Odpowiedz
  2. Gandalf

    Albo nie ma w ogóle parcia na osiąganie czegokolwiek, wtedy nie robi za wiele, robi może tyle, aby przeżyć. Lub nawet z tym ma problem, jeśli nie znajduje niczego, co by ją zainteresowało i co by dawało jakieś środki.

    Odpowiedz
  3. Gandalf

    Nigdzie nie jest powiedziane, że stare dusze nie mogą zarabiać większych pieniędzy. Mogą, ale tylko wtedy, gdy współgra to z ich własnymi celami. Stare dusze nigdy nie idą z prądem, ich nie interesują aktualne mody, technologie i tego typu. Ale jeśli znajdą w czymś pasję, zgłębią jakiś temat to nie mają w sobie równych i z miejsca stają się ekspertami w takiej dziedzinie. Bo trudno nim nie być, pogłębiając wiedzę czy umiejętności na jakimś polu przez ileś tam lat, a często jest tak, że taka osoba łączy kilka dziedzin naraz. Naukowcy, wynalazcy, artyści, osoby duchowne, to w takich obszarach stare dusze mogą się realizować i za każdym razem będzie to coś nietuzinkowego, odkrywczego, a może też być czymś pionierskim, dokonaniem które wyprzedza swoją epokę. A jak im nie zależy albo nie trafiają w szczęśliwy splot okoliczności, to mogą być ogrodnikami czy bibliotekarzami ale jak się zacznie z taką osoba rozmawiać, to szybko okazuje się, jaki zasób wiedzy i umiejętności posiada taki ktoś, Tak to widzę.

    Odpowiedz
  4. Marc

    Andrzej:
    Ciekawe o tych zdolnościach dusz.

    Trafiłem wczoraj na filmik. Chyba warto obejrzeć, bo gość ma pieniądze.

    Odpowiedz
  5. Gandalf

    Mogę nawet zaryzykować, że im starsza dusza, tym mniej ma do zaoferowania światu zewnętrznemu, co przedkłada się na to, że ma mniej (była o tym mowa, że pieniądze to energia dawania i brania). Problem pojawia się wtedy, gdy taka dusza ciągle chce mieć dużo, posiadać, a nie umie zaoferować niczego, co by pomogło takie prosperity przyciągnąć.

    Odpowiedz
    1. Swiat Ducha Autor wpisu

      Kamil

      Cieszę się, że ci tak dobrze idzie!
      Też tak mówię, że można „przekroczyć system”, żyć dla siebie. Jest on w dużej mierze automatyczny, więc nie jest zbyt mądry. Stare Dusze jednak nawet i w tym mają kłopoty. Życie w systemie jest dla nich jak kotwica u nogi.

      Jednak trzeba pamiętać, aby się Systemowi nie sprzeciwiać.
      Bo nie jest to przekraczanie, a bójka. A wtedy można liczyć na mocne wciry.

      Jeśli osiągnąłeś spokój, to świetnie!

      Gandalf

      Tak, wspominałem o tym.
      Jest nawet „gorzej”, bym powiedział..

      Im starsza Dusza, tym dłużej trwa wcielanie się, począwszy od dzieciństwa.
      Zdolności Duszy ujawniają się z latami.
      Najprostsze Dusze pokazują swoje zdolności od przedszkola, podstawówki. I najprostsze Dusze bardziej się nie rozwijają.
      Podobnie i u starych Dusz, najprostsze zdolności się wtedy pokazują.
      Tak więc nie widać różnicy.

      Bardziej zaawansowane Dusze pokazują swoje zdolności w szkole średniej. I średnie Dusze bardziej się nie rozwijają.
      Podobnie i u starych Dusz, średnie zdolności się wtedy pokazują.

      Dla wielu dojrzałych Dusz czas studiów jest szczytem możliwości i osiągają one wtedy dojrzałość, wówczas pokazują swoje najwyższe zdolności.
      Podobnie i u starych Dusz, pokazują się wtedy ich bardziej zaawansowane zdolności.

      Jednak nie koniec na tym.
      Podczas gdy inne Dusze już pokazały co potrafią i trawią czas na klepaniu tego samego,
      najstarsze Dusze dalej kontynuują proces wcielania się i dalej rozwijają i pokazują swoje możliwości. A poprzednio pokazane, prostsze umiejętności naturalnie mocno tracą na blasku, przygasają, giną pragnienia i chęci do tamtych prostszych spraw.
      I taka Dusza dochodzi do swojej głębi, dochodzi dosyć szybko do przebudzenia duchowego, i zaczyna drążyć samą duchowość na sobie typowy sposób. I w tym obszarze już bardzo często czuje się super samotna w swoim otoczeniu. Może gdzieś tam na świecie są jacyś podobni jej, ale w okolicy – ogląda ludzi jakby byli eksponatami w muzeum.

      Odpowiedz
    2. Swiat Ducha Autor wpisu

      Kamil

      Cieszę się, że ci tak dobrze idzie!
      Też tak mówię, że można „przekroczyć system”, żyć dla siebie. Jest on w dużej mierze automatyczny, więc nie jest zbyt mądry. Stare Dusze jednak nawet i w tym mają kłopoty. Życie w systemie jest dla nich jak kotwica u nogi.
      Jeśli osiągnąłeś spokój, to świetnie!

      Gandalf

      > im starsza dusza, tym mniej zainteresowania światem zewnętrznym, materialnym a więcej eksploracji w stronę wnętrza
      Tak, wspominałem o tym.
      >Mogę nawet zaryzykować, że im starsza dusza, tym mniej ma do zaoferowania światu zewnętrznemu,
      raczej tak, czasami jednak te osoby mogą być tak pomocne społeczności, a są nie rozumiane. Po prostu społeczność chce „swoje przeżyć”.

      Jednak też.. osoby o starszych Duszach mają o wiele więcej do zaoferowania światu wewnętrznemu!
      I to jest wielki plus.

      A co do procesów Starych Dusz i zdolności w świecie..

      Im starsza Dusza, tym dłużej trwa wcielanie się, począwszy od dzieciństwa.
      Zdolności Duszy ujawniają się z latami.
      Najprostsze Dusze pokazują swoje zdolności od przedszkola, podstawówki. I najprostsze Dusze bardziej się nie rozwijają.
      Podobnie i u starych Dusz, najprostsze zdolności się wtedy pokazują.
      Tak więc nie widać różnicy.

      Bardziej zaawansowane Dusze pokazują swoje zdolności w szkole średniej. I średnie Dusze bardziej się nie rozwijają.
      Podobnie i u starych Dusz, średnie zdolności się wtedy pokazują.

      Dla wielu dojrzałych Dusz czas studiów jest szczytem możliwości i osiągają one wtedy dojrzałość, wówczas pokazują swoje najwyższe zdolności.
      Podobnie i u starych Dusz, pokazują się wtedy ich bardziej zaawansowane zdolności.

      Jednak nie koniec na tym.
      Podczas gdy inne Dusze już pokazały co potrafią i trawią czas na klepaniu tego samego,
      najstarsze Dusze dalej kontynuują proces wcielania się i dalej rozwijają i pokazują swoje możliwości. A poprzednio pokazane, prostsze umiejętności naturalnie mocno tracą na blasku, przygasają, giną pragnienia i chęci do tamtych prostszych spraw.
      I taka Dusza dochodzi do swojej głębi, dochodzi dosyć szybko do przebudzenia duchowego, i zaczyna drążyć samą duchowość na sobie typowy sposób. I w tym obszarze już bardzo często czuje się super samotna w swoim otoczeniu. Może gdzieś tam na świecie są jacyś podobni jej, ale w okolicy – ogląda ludzi jakby byli eksponatami w muzeum, albo maszynami w fabryce – ciągle to samo, te same formy, te same produkty produkują.

      Odpowiedz
  6. Gandalf

    Z moich obserwacji wynika, że naprawdę mała grupa osób posiada jednocześnie duże pieniądze i ma sporo wolnego czasu, żyje bezstresowo. A to dlatego, że mając np. jakiś intratny biznes trzeba ciągle zabiegać o jego utrzymanie i automatycznie zaczyna tego czasu brakować. Mi się wydaje, że te książki są adresowane do osób, które właśnie pragną czegoś takiego, które nie mają jakiegoś ,,głębszego” sensu życia, po prostu chcą zarabiać dużo, dużo wydawać ale gdzie już nie ma jakiegoś głębszego poziomu przeżywania rzeczywistości, stad np. dla mnie jest to całkowicie nieinteresujące. Ale Andrzej chyba wielokrotnie wspominał, że im starsza dusza, tym mniej zainteresowania światem zewnętrznym, materialnym a więcej eksploracji w stronę wnętrza. Patrząc po sobie i po osobach, które tak mają trudno się z tym nie zgodzić bo mnie np. w ogóle nie interesowałaby praca, która zabierałaby mi 3/4 czasu, nawet gdyby mógł za nią dostać sporą sumkę na koniec.No i kwestia talentów wrodzonych. Ktoś, kto ma zdolności konceptualne, lub takie, które umożliwiają mu poruszanie się w świecie informacji, techniki czy finansów automatycznie ma o wiele łatwiej, niż osoby, które skupiają się na rzeczach niszowych. A niestety świat się kręci wokół spraw typu pieniądze, technika czy informacja, szczególnie dzisiaj.

    Odpowiedz
  7. Kamil

    Gandalf, oczywiście że idę na pewien kompromis, w moim przypadku to konieczne ponieważ żadnym artystą nie jestem, zawodu konkretnego nie mam, ani konkretnego pomysłu na biznes czy ogólnie życie, jak będę w waszym wieku to pewnie mi się coś zmieni ale na razie na myśl o pracy w magazynie na etacie przez kolejne 10 lat przyprawia mnie o mdłości. Dlatego szukam innych sposobów, żeby mieć pieniądze a pracować mniej, oczywiście wszystko legalnie 🙂 A książka która zmieniła moje myślenie to „Bogaty albo biedny, po prostu różni mentalnie”, trzeba tylko przymknąć oko na autoreklamę autora 🙂
    Generalnie zmieniło się u mnie to że wcześniej miałem wewnętrzne przeświadczenie że nie zasługuje i nie jestem dość dobry żeby posiadać większe kwoty pieniędzy, więc w tym momencie wg mnie jest to kwestia przekonania Duszy że wcale nie trzeba wylewać potu żeby mieć dostatnie i bezproblemowe życie i paradoksalnie można uciec od systemu nie wyjeżdżajac do Tybetańskiego klasztoru a zostać i działać ponad systemem.
    Przynajmniej tak na razie mi się wydaje, nadal jeżdżę starym autem i codziennie pracuje, ale czuję jakby wewnętrzne bogactwo się zwiększyło za którym z czasem zewnętrzne podąży.
    Czas zweryfikuje, a jak na razie Spokój Ducha 🙂

    Odpowiedz
  8. Gandalf

    Obawiam się, że utknąłeś w martwym punkcie. System jest tak skonstruowany, że albo idziesz na kompromis, albo nie masz nic. Tak to działa.

    Odpowiedz
  9. Kamil

    Trochę miałem przerwy od Świata Ducha, ale czas na powrót.
    Akurat ciekawy temat bo ja znowu doszedłem do wniosku że nie ma co się kopać z koniem i walczyć z systemem, dlatego około ostatni miesiąc edukowałem się w pewnych tematach które mogą mi pomóc uniezależnić się finansowo, po prostu żadna praca na etacie mi nie odpowiada i nie mógłbym tak pracować do końca życia. Dzięki pewnej książce(nie podam nazwy, nie chcę robić reklamy chyba że Andrzej pozwoli), zrozumiałem że moja sytuacja materialna wynika po prostu z wielu złych i szkodliwych przekonań o pieniądzach. Z wieloma kwestiami już się uporalem, tak mi się przynajmniej wydaje, I w tym momencie np. mam przekonanie że jak będę bogaty to „inni będą mieli gorzej ode mnie” tak jakby bycie w kiepskiej sytuacji finansowej w czymś im pomagało. Również przekonanie że system jest zły również jest szkodliwe, tzn oczywiście że system ziemski jest „kiepski”, ale twarde przekonanie i wewnętrzne obrażanie się na świat nie pomaga. Wg mnie dobrze jest dojść do takiego poziomu finansowego żeby nie musieć chodzić do pracy której się nie lubi i nie martwić się czy starczy do następnego miesiąca. Wtedy można się skupić bardziej na rzeczach które się lubi no i z pieniędzmi można pomóc większej liczbie osób.
    Mam nadzieję że ten post nie jest aż tak chaotyczny. Zabieram się do czytania zaległych tekstów, po długim okresie siedzenia mentalnie w świecie finansowym, czas na Świat Ducha 🙂

    Odpowiedz
    1. Swiat Ducha Autor wpisu

      Kamil
      Witamy!
      Istotnie, negatywne spojrzenie może przynieść w twórczości kłopoty. Ja raczej patrzę na bogactwo świata, nie do przerobienia, nie do skonsumowania, moja Dusza tym jest zachwycona. 🙂

      A różne źródła i linki podawajcie bez kłopotu, najwyżej się wytnie jakby co.

      Odpowiedz
  10. Gandalf

    Tomek – tak jest i to sie szybko nie zmieni, wiec moim zdaniem nie ma sensu koncentrowac sie nad tym i budowac Cialo Bolesne. Przez wiele lat zylem w przekonaniu, ze na Ziemi mozna zyc, po odpowiednich oczyszczeniach z roznych obciazen duchowych, jak w raju. Niestety, nie da rady. Dlaczego? Bo system ziemski ma sie tutaj bardzo dobrze a przytlaczajaca wiekszosc ludzi nie robi nic nad soba, aby zmienic swoje postawy. To takie oczekiwanie w stylu ,,dopoki inni sie nie oswieca, to ja tez nie”. Tylko taka postawa moze trwac nastepne kilkaset wcielen i ciagle bedzie sie stac w miejscu. Dochodzi sie w pewnym momencie takiej wedrowki do przekonania (slusznego moim zdaniem), ze zapada decyzja: albo dalej isc za tym, co chce Dusza (czyli isc w materie, doswiadczanie bez konca, lapanie sie na te wszystkie haczyki systemu w postaci prosperity, pozycji spolecznej itp.) albo zaczac isc za Swiadomym Ja i powoli swiadomie uwalniac sie od presji Duszy i kierowac sie swiadomymi wyborami. Latwo nie jest bo najczesciej cierpi na tym nasza struktura ekonomiczna, nie krecimy sie juz wokol tematow jak zdobyc super platna prace czy tego typu ale to jest cos za cos. Po prostu w pewnym momencie uswiadamiamy sobie, ze te zwykle, materialne potrzeby w wiekszosci sa nieprzydatne do dalszego rozwoju i mozna je wtedy puscic i skoncentrowac sie nad soba samym. Tak to widze na dzien dzisiejszy.

    Odpowiedz
  11. Tomek

    Obecny, światowy system finansowy jest tak skonstruowany, że zwykły człowiek zawsze (na końcu) przegrywa. Nawet jeśli jedna osoba „wygra” , to jest to kosztem kilku innych osób. Twórcy systemu nie tracą. Także reguły tego systemu mogą być w każdej chwili zmienione tak, aby zapewnić zysk jego twórcom.
    Jeśli obecny system finansowy będzie się „załamywać” to jest to powód do radości.

    Własna refleksja jest najważniejsza

    Odpowiedz
  12. Gandalf

    Przyszlo mi do glowy cos na temat posiadania i braku pieniedzy.

    Pieniadze podazaja tutaj, na Ziemi, za uwaga. Przewaznie jest tak, ze jesli czlowiek zwraca na cos uwage, ma to zwiazek z jego Dusza. Dusza chce czegos doswiadczac, to i pozada posiadania. Na przyklad Dusza pozada wygody, splendoru wiec bedzie chciala zyc w wygodnym domu, otaczac sie zbytkiem, zyc w materialnym bogactwie. Jesli iles takich Dusz inkarnuje w danym miejscu i czasie, rodzi sie popyt na takie rzeczy, ktore inne Dusze moga wytwarzac, aby miec z tego materialny przychod. Powstaje zaleznosc typu uslugodawca -> kupujacy. Tworza sie w ten sposob mody na roznego rodzaju towary. Na przyklad dzisiaj modne sa technologie, kwestie informatyczne wiec i Dusze pozadajace tego typu rzeczy maja na planie ziemskim wygodnie, bogato.

    Gorzej, kiedy jakas Dusza ,,nie czuje czasow”, w ktorej przyszlo jej inkarnowac. Nie spelnia ona wymagan duzej czesci Dusz, nie pozada tego samego, co inne. Wtedy kanal z pieniedzmi moze zostac znacznie ograniczony, a wskrajnych przypadkach zamkniety.

    Dlugo sie zastanawialem, gdzie tutaj jest granica miedzy obciazeniem duchowym a zwykla natura Duszy, ktora nie musi (choc moze) presjowac za unikaniem bogactwa, na przyklad sklaniajac sie ku kwestiom szeroko rozumianej duchowosci, filozofii, sztuki gdzie na pierwszy plan najwawzniejsze dla niej sa nie tyle duze pieniadze, co poszukiwanie wiedzy, doswiadczanie obszarow bardziej duchowych, mniej nasaczonych ta typowo ziemska materia. Stad biora sie tak duze dysproporcje miedzy osobami dobrze radzacymi sobie w materii i zarabiajacymi duze czy wrecz ogromne pienadze a osobami, ktore maja spore problemy w materii.

    Nie wydaje mi sie, aby mozna to bylo rozwiazac w jakis prosty sposob, usprawnic wszystko tak, aby kazda z Dusz doswiadczala jakotakiego bogactwa. Nie dosc, ze system ziemski promuje mocno obciazone obszary pozyskiwania bogactwa, to w dodatku sporo Dusz nie ma tutaj ochoty na zasuwanie od rana do wieczora w jakis tam biznesach, skoro ich bardziej interesuja kwestie pozamaterialne. Wyglada to troche tak, ze tego typu Dusze wcielaja sie (nie jestem tego pewien), aby zrownowazyc te materialna strone zycia ziemskiego. Czy jest to jakas misja, nie wiem. Ale cos jest w tym, ze tu, na planie zemskim wystepuje dualizm, taki balans, ktory gdyby przedstawilo sie go na zasadzie wykresu, wygladalby mniej wiecej jak sinusoida, wychylajaca sie raz w jedna a raz w druga strone (mowie mocno symbolicznie, nie bierzcie tego doslownie).

    Odpowiedz
  13. awentais

    Andrzej,

    dzięki za odpowiedź. Ja jeszcze wciąż się dziwię, że tyle spraw jest ukrytych przed ludzkim wzrokiem, wciąż się przekonuję, jak silne jest to oprogramowanie, o którym mówisz, czyli że „jest tylko to, co widać”. A jednak jest sporo spraw o kolosalnym znaczeniu, do których dopiero należy się dokopać.

    Zauważyłam, że ludzie bardzo się boją tego słowa „egzorcyzm”, a już kompletnie nie rozumieją, że egzorcyzm może mieć zastosowanie na codzień, do „zwykłych” spraw. Nikt nie chce być postrzegany jako osoba zabrudzona, nieświadoma, albo co gorsza, opętana, a przez to wymagająca egzorcyzmu. Już nie wspomnę o ludziach, dla których egzorcyzm przynależy tylko do rzeczywistości filmowej.

    Odpowiedz
  14. awentais

    A jakie jeszcze mogą być przyczyny braku pieniędzy? A rzeczy typu przekleństwo, złe oko? Bo słyszałam taką historię, w której pewna kobieta, prawdopodobnie obciążona krokodylami rzuciła w kłótni coś w rodzaju klątwy na mężczyznę, który chciał kupić od niej mieszkanie. Nie było to ujęte w jakieś szczególne słowa, po prostu ona go zaatakowała swoimi energiami. Ten człowiek to mieszkanie kupił, ale w rok po tamtym fakcie zaczęło się u niego źle dziać – nie mógł znaleźć pracy, ciągle go zwalniali i oczywiście ciągle brakowało mu pieniędzy.
    Zauważyłam jednocześnie, że na problemy z kontrahentami np. winnymi pieniądze często pomaga egzorcyzm (jeśli ktoś nie lubi tego słowa, to można użyć tutaj słowa oczyszczenie duchowe, odcięcie negatywnych energii etc.).

    Odpowiedz
    1. Swiat Ducha Autor wpisu

      awentais

      Tak, jak opisujesz.
      „Zwykli ludzie” nie mający negatywnej karmy potrafią działać w ramach świata fizycznego, i mogą cierpliwie zarabiać swoje pieniądze. Jednak gdy wkroczą na terytorium karmiczne, jak będą mieć obciążenia, to ciężko im jest, także finansowo.
      Ludzie sobie wyobrażają, że jest niemalże tylko to, co widać. I nawet potrafią do tego przydzielić odpowiednie prawo ezoteryczne, np. prawo huny: „jest tak jak myślisz, że jest” (według mnie jest to niepoprawna wersja tego sformułowania). A tu jest tak, że dużą a nawet większą moc kreacji mają sprawy niewidoczne oczami (chociaż które można odczuć). Dusze są bardzo wrażliwe na te oddziaływania, chwytają je, i .. już nie jest tak, jakby się wydawało „oczami”.

      Inne przyczyny to np. bycie pod wpływem klątwy (j.w.),
      Jeśli jakaś Dusza ma wrażliwość/podatność na klątwy, to może przyjąć klątwę i stwierdzić, że „tamta Dusza bądź istota ma rację, trzeba być biednym, on/a jest silniejsza, mądrzejsza, a mnie jest lepiej się podporządkować”.

      Dusza może mieć przysięgi, ślubowania ubóstwa, wyrzeczenia się, zakonne, ascetyczne. To tylko kilka możliwości, ale każda z nich u Duszy może uruchomić bardzo silne przekonanie, że właśnie dobrze mieć pieniędzy, lub nie obracać nimi.

      Egzorcyzm jest bardzo precyzyjnym słowem, które ma konkretne znaczenie. A to chyba dobrze jak się precyzyjnie wysławiamy. Może komuś się jednak sam egzorcyzm nie podobać.

      Odpowiedz
  15. Gandalf

    Bardzo dobry i wazny artykul! Jest dokladnie tak, jak jest napisane: jesli sa jakies uprzedzenia, niecheci do ludzi to nie ma co wymagac, aby byly pieniadze bo idzie przeciwna energia do oferowania czegos ludziom. Ja tak mam, teraz pozostaje dojsc przyczyny i ja oczyscic.

    Odpowiedz
  16. Tomek

    Bez przytulania dusze także chorują. Przecież przytulamy, ślemy miłość całej istocie… nie dzielimy na ciało, duszę, ducha, WJ…. żadna część nie jest wykluczona… przytulamy bezwarunkowo…

    mimo wszystko „od zobaczenie” jest piękne :))

    Odpowiedz
  17. Tomek

    Piękny wyraz „odzobaczyć”.
    A może by tak przytulić tą starą, zmęczoną, czasami pełną fochów duszę?
    Przecież to jesteśmy my sami, ona to ja i ja to ona.
    Żadne królestwo podzielone nie ostoi się.
    Dajmy jej przykład, niech poczuje pozytywne emocje, niech poczuje, że można inaczej…. że nic nie musi i może mieć i spokój i radość.
    NIE WSZYSTKO w naszym życiu to „robota” naszej duszy.
    Przytulenie i miłość dla wszystkich DUSZ 🙂

    Odpowiedz
    1. Swiat Ducha Autor wpisu

      Tomek

      Przytulenie – każdemu potrzebne, jak najbardziej. Mówią, że bez niego ani rusz, że ludzie bez przytulania chorują.









      Odpowiedz
  18. awentais

    Wreszcie się doczekałam porządnego wyjaśnienia, jak to jest z tymi pieniędzmi :). Dziękuję! Ten temat mnie nurtuje od wielu lat. Czyli wychodzi na to, że im mniej uprzedzeń w stosunku do ludzi, im mniej oceniania – tym lepsze prosperity. I chyba faktycznie pójście w stronę Ducha to jedyne rozwiązanie, bo nie sądzę, żeby Dusza „odzobaczyła” to, co widzi w ludziach, albo całkowicie porzuciła to, co o nich sądzi.

    Odpowiedz

Komentarze

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.